Bawełniane klimaty z Warm Cotton Kringle Candle.

Zgodnie z obietnicą dalszego rozwoju bloga i poszerzania treści o kolejne marki, dzisiaj wrzucamy bawełniane, świeże klimaty czekając na nadejście wiosny. Pierwszym zapachem nie pochodzącym z Yankee Candle będzie zapach Warm Cotton z Kringle Candle. I choć najwierniejszy jestem zapachom z YC, co jakiś czas będę wrzucać także recenzje wosków i świec innych firm, co by dodać blogowi trochę różnorodności.

Warm Cotton Kringle Candle

Zapach Warm Cotton zdecydowanie należy do kategorii świeżych. Jednakże nie jest to typowy "pranowiec", który pachnie "zatykającą" wręcz świeżością proszku, a kompozycja bardziej złożona. Nie jest to też otulacz, mimo, że piżma w nim nie brakuje. Warm Cotton rzypomina nam zapach wypranej w kwiatowym, delikatnym płynie do płukania pościeli czy też na przykład ręczników. O ile taki Sparkling Snow od YC w pierwszych momentach pachnie jak rozsypany po pokoju proszek do prania, tak tu taj mamy właśnie pachnącą zmiękczaczem pościel, wysuszoną i wywietrzoną na świeżym powietrzu. Z pewnością każdy z Was zna ten zapach i wie o czym mówię.

Kringle Candle Warm Cotton

Oprócz nut kwiatowych znajdziemy tutaj także cytrusy. Dzięki temu zapach jest jeszcze bardziej świeży w odbiorze. Absolutnie różni się np. od Warm Wool Woodwicka, który też niedługo będziecie mieli okazję poznać trochę bliżej, zupełnie też nie przypomina Warm Cashmere - bo oba z tych zapachów to ciężkie, eleganckie otulacze. Warm Cotton Kringle Candle to lekka, "czysta", a zarazem elegancka kompozycja dla miłośników świeżości i czystości w domowych pieleszach. Idealne do odpalenia po wielkim sprzątaniu na przykład w sypialni, celem wprowadzenia jeszcze większego efektu porządku i czystości w pomieszczeniu. Moc oceniam na dobrą, aczkolwiek jest to raczej delikatny zapach.

Mam nadzieję, że pierwsza recenzja "obcej" marki przypadła Wam do gustu, wyczekujcie kolejnych recenzji! Już niedługo pojawią się kolejne. A tymczasem, trzymajcie się! 

2 komentarze:

Drogi Czytelniku! Pisząc komentarz na moim Blogu zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych. To samo tyczy się obserwowania Bloga. Wszystkie Twoje dane są bezpieczne i używane jedynie w celu publikacji komentarza - w każdej chwili możesz mieć do nich wgląd - możesz też wnieść o skasowanie swojego komentarza lub jego zmianę.