Ciepły jesienny wieczór - Warm Autumn Evening Yankee Candle

Każdy kto tak jak ja kocha jesień, uwielbia przechadzać się ozłoconymi przez liście alejkami podziwiając drzewa i naturę, która o tej porze roku jest wyjątkowo piękna i kolorowa. Wszystko co dobre jednak kiedyś musi się skończyć, a spacery po lesie czy parku zawsze kończą się tak samo - co zrobić by nawet po powrocie do domu czuć magię ciepłego jesiennego wieczoru dokoła siebie? Z pomocą przychodzi nam Yankee Candle. 



Warm Autumn Evening, bo o nim dzisiaj mowa to świeca z kategorii zapachowej "Fresh". Ze "świeżością" rozumianą jako coś orzeźwiającego ma niewiele wspólnego, aczkolwiek jest to idealny zapach na jesienne wieczory, na powrót do domu po jesiennym spacerze wśród dogorywających promyków słońca przedzierających się przez gałęzie, na których jeszcze dzielnie trzymają się niektóre pięknie zabarwione liście. Świeczka do niedawna dostępna była jedynie zagranicą, jednakże dzięki uprzejmości Dystrybutora, zagościła także na polskich półkach wraz z całą rzeszą innych zapachów. 

Przyznam szczerze, że odkąd tylko zobaczyłem Warm Autumn Evening na brytyjskiej stronie Yankee Candle, od razu zapragnąłem wejść w jej posiadanie. Zarówno etykietka, jak i opis zapachu kusiły mnie bardzo mocno. Wahałem się jednak ze względu na zbyt wysokie koszty przesyłki do Polski (ok. 60-70 złotych).  Na całe szczęście niedługo potem w polskich sklepach internetowych zapach raczył zaszczycić klientów swoją obecnością, co oczywiście poskutkowało natychmiastowym zamówieniem.

Po opisie spodziewałem się, że będzie to zapach typowo słodki. Nic bardziej mylnego.  Jest to zapach nie tyle ciężki, aczkolwiek otulający.  Oto, jakie nuty skrywa słoik z przeuroczą naklejką jesiennego pejzażu.

nuty głowy: cukier klonowy, kwiat pomarańczy
nuty serca : wanilia
nuty bazy: piżmo, drzewo cedrowe, drzewo sandałowe


W zapachu najbardziej wyczuwalne są nuty drzewne - właśnie znane nam wszystkim "sandalwood" gra tu pierwsze skrzypce. Między tym wyczuć można również piżmo, co sprawia, że zapach należy do dość ciężkich, ale nie męczących. Słodkie podbicie zapewnia nam wanilia, której jest mniej niż myślałem na początku, a zapach jest bardziej "wytrawny" niż słodki. Co dziwne, po odpaleniu czuć także dymne, "wędzone" nuty. Może to pomieszanie cukru klonowego z kwiatem pomarańczy daje taki efekt? Być może. ..



Swoją świeczkę palę wraz z kloszem (model Copper Elegance), dzięki czemu przy pierwszym paleniu basem zrobił się w niecałą godzinę!  Zapach natomiast zaczął roznosić się po pokoju w tempie wosków, czyli kilka minut po odpaleniu, co jest dla mnie absolutnym fenomenem. Choć liczyłem, że kompozycja będzie dużo bardziej słodka, to co daje się czuć jest również miłym zaskoczeniem i odskocznią od górujących u mnie zapachów "jedzeniowych". Będzie to zapach idealny na prezent, nie tylko dla kobiety, ale z pewnością także dla niejednego mężczyzny. 

Moc 9/10
Etykieta 10/10
Zapach 9,5/10

Moją świeczkę kupiłem na stronie www.YankeeHome.pl .

Żegnam się z Wami i do następnego posta! 

2 komentarze:

  1. Witam w klubie! Ja też kocham jesień! Ten zapach brzmi nieziemsko... nie dziwie się, że się na niego skusiłeś. Sama mam na niego ochotę. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piękny jest! Super, że ktoś mnie rozumie, uwielbiam jesień, czekam z niecierpliwością, byle do września!

      Usuń

Drogi Czytelniku! Pisząc komentarz na moim Blogu zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych. To samo tyczy się obserwowania Bloga. Wszystkie Twoje dane są bezpieczne i używane jedynie w celu publikacji komentarza - w każdej chwili możesz mieć do nich wgląd - możesz też wnieść o skasowanie swojego komentarza lub jego zmianę.