Vanilla Lime - letni zapach limonkowych lodów

Vanilla Lime, czyli zapach, który dzisiaj będę dla Was recenzować chodził za mną jakoś od początku 2017 roku. Opis, kolor, etykietka sprawiały, że był na mojej liście życzeń. Powąchałem stacjonarnie i miłość minęła. Wydawał mi się trochę sztuczny, o wiele za słodki, mimo, że uwielbiam słodkie zapachy.W tym roku, w maju ponownie wszedł jako Zapach Miesiąca, więc postanowiłem się przełamać. 6,99 zł za wosk to w końcu nie tak dużo. I co wyszło w praniu, a raczej podczas palenia? Zapraszam na recenzję!


Vanilla Lime to zapach na który składają się limonka, wanilia, skórka cytrynowa i kilka innych kremowych składników. Czyli wszystko kręci się wokół cytrusów i powiedzmy, śmietanki. Na sucho jest dość ciężko, syntetycznie i mało zachęcająco. Natomiast zapach bardzo zyskuje w paleniu, kiedy już roztopi się na dobre w miseczce kominka. Uwalnia się wówczas to, co obiecuje producent cytrynowo-limonkowo-śmietankowa pianka, która pachnie dokładnie jak lody "Happy Twist" z Zielonej Budki. Jeżeli ktoś pamięta te lody (nie wiem, czy są jeszcze dostępne) i lubił delektować się nimi w upalne dni, ten zapach z pewnością przywoła dobre wspomnienia. Ponadto staje się stosunkowo lekki, cała ciężkość  i plastikowość znikają w eterze.


Dodatkowo zapach ma bardzo dobrą moc i czuć go naprawdę długo, wystarczy spokojnie na dwie "sesje" palenia tealightów. Bardzo miło mnie zaskoczył i choć może ulubieńcem nie zostanie, chętnie wrócę do niego jeszcze kiedyś choćby i w postaci wosku czy samplerka. Jest na swój sposób "ciężki", bo jednak ma w sobie kremowo-waniliowe nuty i lekkości takiej jak w koktajlach mojito próżno w nim szukać, ale uważam, że i tak świetnie sprawdzi się na lato. Jak najbardziej pierwsze wrażenie w tym wypadku okazało się mylne.

A Wy? Znacie, macie i palicie? Lubcie ten zapach? Dajcie koniecznie znać w komentarzach!



3 komentarze:

  1. Mnie "na sucho" bardzo podpasował, jednak nie na tyle, by go do siebie przygarnąć. Faktycznie może nie warto go oceniać tak od razu po okładce, a dać szansę w kominku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładdnie tak! :D Zyskuje bardzo z każdą minutą.

      Usuń
  2. Zapach, który mam nadzieję niedługo wypróbuję. Też skusiłam się na tę promocję. Kiedyś miałam jedną tartaletkę, ale zwietrzała. Trzeba było nabyć nową. ;) Liczę jednak na coś fajnego. Kocham połączenie limonki i wanilii.

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku! Pisząc komentarz na moim Blogu zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych. To samo tyczy się obserwowania Bloga. Wszystkie Twoje dane są bezpieczne i używane jedynie w celu publikacji komentarza - w każdej chwili możesz mieć do nich wgląd - możesz też wnieść o skasowanie swojego komentarza lub jego zmianę.