Enjoy the Simple Things - kolekcja Q1 Yankee Candle 2018 recenzja

Yankee Candle Enjoy The Simple Things Q1 woski
Czas płynie bardzo szybko. Do tego stopnia, że jeszcze nie tak dawno dopiero zastanawialiśmy się, jak będą pachnieć nowe świece Yankee Candle, kiedy wejdziemy już w 2018 rok. Pierwsze wzmianki o nowościach pojawiły się latem ubiegłego roku. Wydaje się, jakby było to wczoraj, a minęło już prawie 6 miesięcy. Dzisiaj to, co jeszcze nie tak dawno było owiane tajemnicą i dostępne tylko dla nielicznych, dzisiaj może wiedzieć każdy. Najnowsza kolekcja Q1 Yankee Candle pojawiła się na półkach, rozpoczynając tym samym sezon wiosenny w świecie świec zapachowych. Korzenne, choinkowe zapachy znów wędrują na dno szafy, by ustąpić miejsca kompozycjom zwiastującym nadejście wiosny. Wprawdzie wiele z Was pali jeszcze woski i świece zimowe, ale przyznajcie się - już dziś chcecie wejść w posiadanie wszystkich 4 zapachów z kolekcji "Enjoy the Simple Things", prawda?  "Enjoy the Simple Things" czyli tegoroczna kolekcja Q1 utrzymana jest w pastelowych barwach. Wiosennych, prostych, eleganckich i lekkich dla oka. Etykietki kuszą oko, sugerując, że zapachy, które zdobią są równie piękne jak ich kolory i szata graficzna. Motywem przewodnim jest radość z małych, prostych rzeczy. Radość z kolorowego, słodkiego ciasta, muśniętej słońcem róży, cichego miejsca do relaksu czy czułości (bo tak chyba należy rozumieć nazwę wosku Sweet Nothings). Nie oczekujmy więc, że kompozycje będą ciężkie, w mocnych wyrazistych kolorach wosku. Do wyboru mamy tradycyjnie 4 propozycje, na które składają się:

-Sweet Nothings
-Sun-drenched Apricot Rose
-Rainbow Cookie
-A Calm & Quiet Place
_________

Yankee Candle Sweet Nothings

Sweet Nothings - to zapach lekki, ulotny jak bańki mydlane, słodki jak czułe słówka. Jest to typowo perfumowany otulacz, jednakże zdecydowanie z kategorii lżejszych. Pachnie jak damskie perfumy, które roztaczają ciepłą chmurkę wczesną, chłodną wiosną. Nawet laik dostrzeże tu waniliowo-piżmowe tony, z nutami kwiatowymi. I faktycznie, kwiaty są umieszczone tu w nutach głowy. Przypomina mi trochę Honey Blossom, jednakże tu właśnie przez akordy piżma i wanilii, staje się on kompozycją zdecydowanie bardziej perfumową, której stworzenia nie powstydziłby się na przykład żaden znany i ceniony dom mody, wciąż jednak pozostając w kategorii eterycznych i "dziewczęco" lekkich zapachów. Sprecyzujmy jednak, co kryje w sobie ten mimo wszystko dość tajemniczo brzmiący zapach:

nuty głowy: cyklamen
nuty serca: kwiat lotosu
nuty bazy: wanilia, pudrowe piżmo, bursztyn

_________ 

Yankee Candle Sun Drenched Apricot Rose

Kolejnym zapachem i zdecydowanie moim faworytem, numerem jeden z całej kolekcji, który bez wątpienia znajdzie się w moich zbiorach pod postacią świecy jest Sun-drenched Apricot Rose. Jeżeli jesteście fanami marmolad morelowych i różanych, jest to propozycja dla Was, bo Apricot Rose pachnie jak marmolada będąca zlepkiem właśnie tych dwóch. Zapach nie jest ani jednoznacznie owocowy, ani jednoznacznie kwiatowy. Można powiedzieć, że osiągnięto tu złoty środek. Nie jest to też propozycja z kategorii perfumowanych. Sun-drenched Apricot Rose należy do kategorii Floral, choć gdyby zmienić etykietkę i nazwę, spokojnie mogłaby podczepić się pod Food&Spice. Zapach jest zupełnie odmienny niż Fresh Cut Roses albo innych znanych różanych propozycji marek Yankee Candle. Nie jest to pudrowa, babcina róża, a taka, którą pachnie i smakuje właśnie marmolada albo różana herbata. Do tego morelowe akcenty i mamy absolutny hit!

nuty głowy: zlana słońcem morela,  kwiat nektarynki
nuty serca: morelowe róże, płatki gardenii
nuty bazy: piżmo, delikatny puder

_________ 

Yankee Candle A Calm&Quiet Place

A Calm & Quiet Place to jeszcze bardziej perfumowa mieszanka nut zapachowych, niż w przypadku Sweet Nothings. Nasz bohater jest dużo bardziej ciężki i otulający niż jego krewny z kolekcji Q1, tym samym zostając najbardziej otulającym zapachem z całej serii. Mówi się, że zapach jest łudząco podobny do perfum Black Opium od Yves Saint Laurent.  W odróżnieniu do dużo bardziej zwiewnych i eterycznych perfum, jakimi mógłby być Sweet Nothings, tu ciężką "robotę" robi paczuli. Nie bez echa przechodzi także obecność drewna sandałowego i piżma, które również dają się wyraźnie czuć. A Calm & Quiet Place to raczej opcja na chłodniejsze wiosenne dni i wieczory. Idealny kompan dobrej książki i ulubionej herbaty. 


nuty głowy: liść mandarynki
nuty serca: jaśmin, drewno cedrowe
nuty bazy: paczuli, drewno sandałowe, bursztynowe piżmo 

_________ 

Yankee Candle Rainbow Cookie

Ostatni dzisiejszy bohater recenzji to Rainbow Cookie - czyli kolejna wariacja na temat ciastek od Yankee Candle. Mieliśmy świąteczne Christmas Cookie pachnące waniliowym ciastkiem z lukrem, Snowflake Cookie - różowo lukrowanym ciastkiem waniliowo-kokosowym czy wiele innych zapachów ciasteczkowych. Wiosenna nowość jest jednak zgoła inna. Zamiast lukrowanych, maślanych, słodkich ciastek mamy ciastka z nutami owocowymi. I to nie byle jakimi, ponieważ bez problemu już na sucho da się wyczuć brzoskwinię i marakuję. Zapewne gdyby brzoskwinia była jedynym owocem w tym zestawieniu, byłaby to prawdziwa nuda, powielony schemat, jedynie minimalnie zmieniony. Obecność marakui dodaje zdecydowanie pazura całości czyniąc ją ciut egzotyczną, kuszącą. Dodaje też swoistej dla marakui "ostrości' dbając o to, by zapach nie był mdły. Brzoskwinia świetnie komponuje się tu z tropikalną koleżanką, tworząc fenomenalny duet. Pomarańczy, która również jest w składzie niestety nie czuję, ale nie znaczy to, że nikt jej nie dostrzeże, bo jak wiadomo, "co nos,  to opinia". Oprócz tego mamy jeszcze 'niezbędniki", które znajdują się w każdym zapachu tego typu. Oczywiście stanowią one podbicie dla owocowego mariażu nut marakujowo-brzoskwiniowych. Bez nich zdecydowanie nie moglibyśmy mówić o tym, że wosk pachnie ciastkami - a są to waniliowy lukier i krem maślany.  Zapach jest bardzo smakowity i nieoczywisty, jak wiele ciastkowych propozycji, które serwuje nam regularnie Yankee Candle. Jeśli jesteście fanami "jedzeniówki", myślę, że warto się z nim zapoznać.


nuty głowy:  słodka pomarańcza, kremowa brzoskwinia
nuty serca: owoc marakui, krem maślany
nuty bazy: lukier waniliowy, kokos

_________ 

Tym sposobem dobrnęliśmy do końca recenzji 4 najnowszych zapachów. Moc wszystkich jest jak na woski Yankee przystało, bardzo dobra, zapachy bez problemu wypełniają całe, spore pomieszczenie. Powiedziałbym nawet, że czuć je w kilku pokojach, a nie tylko w jednym. Moim faworytem zostaje bezapelacyjnie Sun-drenched Apricot Rose, jednakże poważnie zastanawiam się też nad Rainbow Cookie i Sweet Nothings. A Wam jaki zapach przypadł do gustu najbardziej? Dajcie znać w komentarzach!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drogi Czytelniku! Pisząc komentarz na moim Blogu zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych. To samo tyczy się obserwowania Bloga. Wszystkie Twoje dane są bezpieczne i używane jedynie w celu publikacji komentarza - w każdej chwili możesz mieć do nich wgląd - możesz też wnieść o skasowanie swojego komentarza lub jego zmianę.