W pomidorowej szklarni - Tomato Vine Village Candle

Wiosna to sezon premier - nowości wielu marek zasypują nas jak śnieg w kwietniu, bardziej lub mniej sztampowymi propozycjami. Niektóre są na tyle nieoczywiste, że nawet producenci nie ryzykują na tyle by wypuścić cały zapach we wszystkich ogólnodostępnych formatach, a ograniczają się góra do jednego lub dwóch. Dzisiejszy zapach trochę na początku mnie przerażał, ale skoro przełamałem się i zamówiłem Denim od WoodWick, który koniec końców okazał się całkiem w porządku, dlaczego nie wypełnić pokoju zapachem... szklarni? 


Tomato Vine, bo tak brzmi pełna nazwa nowego zapachu Village Candle dla jednych może wydawać się ósmym cudem już przez ekran monitora, dla innych absolutnym dziwakiem. Co by nie mówić, jest to unikat. Nie wiem czy jakakolwiek inna marka zdecydowała się wypuścić świeczkę, która pachnie krzewem pomidora. Przede wszystkim zapach jest bardzo zielony w każdym aspekcie i znaczeniu tego słowa. Po pierwsze - kolor. Po drugie, dla mnie są to odwzorowane idealnie liście pomidorów. Wąchając Tomato Vine na sucho, jak i po odpaleniu macie wrażenie, że wchodzicie do szklarni pełnej rosnących po sam sufit pomidorowych krzewów, które uginają się pod ciężarem dojrzałych owoców. Ziemistości tu nie czuję, jednak kompozycja ma w sobie pewien pazur, nutę ostrości, która podkręca całą tę zieloność i "warzywność". Kiedy rozprzestrzenia się w powietrzu, aż ma się ochotę na pomidora albo danie z nim w roli głównej!  A wiem co mówię, bo od kilko lat posiadam w ogrodzie szklarnię, w której rosną właśnie pomidory. Początkowo obawiałem się, że może pachnieć jak sok pomidorowy, jednak nic z tych rzeczy. Tylko zieleń liści z ostrzejszymi akordami, nic więcej.


Moc jest naprawdę fajna, pomimo tego, że jest ciut ostry "w swej zieleni", nie męczy, ale jest zauważalny i tworzy coś więcej niż tylko tło. Jeżeli lubicie palić świeczki zapachowe także w kuchni, ten zapach jest wręcz stworzony do tego by wypełnić sobą kuchenną i jadalnianą przestrzeń. Świetnie sprawdzi się także na tarasie. O bezproblemowym rozpalaniu nie będę już wspominać, bo w końcu to Village, więc wiadomo.:) Zarówno w przypadku dziwaka jakim był Denim z WW, zakupu Tomato Vine również nie żałuję - fajna alternatywa dla słodkich jedzeniowych i kwiatowych egzemplarzy wypełniających moje zapachowe kolekcje.

Zapach kupicie w Aromanti, w formie dużych i małych słoików, natomiast dodatki znajdziecie w sklepie  Hygge Dom. Przy okazji zapraszam na bardzo fajną recenzję mojej "blogowej koleżanki" Ani, na YouTube - TUTAJ.

14 komentarzy:

  1. Ciekawa jestem czy by mi się spodobał :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapach dla odważnych- czyli nie dl mnie :D Acz kocham zapach szklarni pełnej pomidorków, ale nie chciałabym takiego zapachu w swoim pokoju :p

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak dobrze pójdzie to za rok będą we wszystkich formatach, więc w wosku zawsze lżej ryzykować. :D Wiesz, ja też tu radzę, że jak nie pokój to może kuchnia! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. O kurka wodna!!! To jest coś dla mnie! Zdecydowanie liście pomidora kojarzą mi się z beztroską i dzieciństwem. Uwielbiam ich zapach. Skuszona Twoją recenzją będę musiała udać się na wycieczkę po mydlarniach i wyczaić gdzieś wosk. :D Cudo w słoiczku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super! To jest najlepsze w zapachach, że przywołują te dobre (albo i złe, ale skupiajmy się na dobrych) wspomnienia. Ale niestety muszę Cię zmartwić - zapach tylko w dużych i małych słoikach. Bo to "Limited Edition", jak wejdą do stałej linii, wtedy będą woski - póki co, tylko duże i małe świeczki.

      Usuń
    2. ;-(( szkoda, a już się napaliłam na ten wosk. Niestety z VC ostatnio nie jestem tak na bierząco co z innymi markami. No cóż, będę musiała kupić świece! :-D kolejne chciejstwo na listę!

      Usuń
    3. Oby się zrealizowało! :D

      Usuń
  5. Szkoda że nie pomidorowy, bo mógłby być ciekawy! :P ale nie lubię w limitkach tego, że nigdy nie ma wosków. To jakiś poroniony pomysł wszystkich marek, serio. Jak zostane prezyydentem to nakazywać będe taką ustawę haha ;P

    A DENIM jest naj naj. Nie wiem czy można wśród tylu zapachów wyróżnić top 3, ale w top 5 na pewno by był <3 mnie w ogóle jarałaby kolekcja świec w stylu: lakiery samochodowe i do paznokci, korektor, benzyna itp hahah :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko jest możliwe, może WW wypuści coś takiego. Albo Village :D Petrol, a na etykietce stacja benzynowa :D

      Usuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. hmm...nadal nie jestem przekonana, ale na pewno chciałabym kiedyś chociaż powąchać. Przyznaje, że to jeden z najbardziej intrygujących zapachów ostatnich lat :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno jest inny, tego mu odmówić nie można. :D

      Usuń
  8. Oryginalne świece zapachowe mogą być doskonałym pomysłem na prezent dla każdego. Warto na nie postawić, gdy chce się sprawić drugiej osobie przyjemność. To bardzo proste!
    świece sojowe

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku! Pisząc komentarz na moim Blogu zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych. To samo tyczy się obserwowania Bloga. Wszystkie Twoje dane są bezpieczne i używane jedynie w celu publikacji komentarza - w każdej chwili możesz mieć do nich wgląd - możesz też wnieść o skasowanie swojego komentarza lub jego zmianę.